Alvin to zły ufok a Dexter to zły dinozaur, a i tak tym najgorszym będzie zawsze gracz, bo to do niego należy decyzja w których miastach na planszy zapanuje chaos.
Potwory swój żywot zaczynają w dwóch różnych miastach na planszy, wybieranych kolejno przez graczy począwszy od ostatniego w kolejności (ustawia Alvina) a kończąc na tym po jego prawej stronie (ustawia Dextera). Miasta od razu pogrążają się w chaosie, co oznacza że gracze nie mogą realizować połączeń ani do, ani z takiego miasta !!! Zgroza i terror na torach !!!
Każdy z graczy w dowolnym momencie swojej tury zagrywając 1 lub 2 karty lokomotyw może przesunąć jednego z nowych pupilków do innego miasta:
- zagranie 1 lokomotywy umożliwia oddalenie potwora maksymalnie o 3 miasta od jego aktualnego miejsca pobytu,
- zagranie 2 lokomotyw umożliwia oddalenie potwora maksymalnie o 6 miast od jego aktualnego miejsca pobytu,
Dodatkowo gracz kładzie przed sobą odkrytą kartę danego potwora co uniemożliwia pozostałym graczom ponowne jego poruszenie, aż do końca kolejnej rundy gracza, kiedy to karta ta jest odwracana tworząc stos kart potworów gracza.
Prawdziwy "chaos" następuje dopiero na koniec gry. Przy podliczaniu punktów za bilety obejmujące miasta aktualnie pogrążone w chaosie (miasta z figurkami potworów) gracz otrzymuje połowę swoich punktów zaokrąglając w dół.(dotyczy to także biletów nie zrealizowanych i punktów ujemnych), a gracze z największą
liczbą kart Alvina lub Dextera otrzymują odpowiadające im karty bonusowe dające po 15 dodatkowych punktów zwycięstwa.
Tyle teoria, a jak "Alvin i Dexter" będą zachowywać się na planszy postaram się wkrótce zrelacjonować.
Jedno jest pewne, Alvin i Dexter nie odbiorą palmy pierwszeństwa chaosowi jaki występuję przy publikacji dodatku "nowy rozkład jazdy" w grze kolejowej zwanej PKP :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz